Choć wiedza o rybach zasiedlających krajowe rzeki i jeziora jest wśród społeczeństwa wciąż jeszcze dość powierzchowna, szczupak należy do tych nielicznych gatunków, które nieomal każdy bez trudu potrafi rozpoznać. Powszechność występowania, odrębność kształtu nie znajdującego analogii w naszej ichtiofaunie śródlądowej, pozycja, jaką zajmuje w handlu i gastronomii, wreszcie regularnie publikowane przez prasę efektowne zdjęcia wędkarzy demonstrujących najbardziej okazałe sztuki — wszystko to zjednało szczupakom zasłużoną popularność; popularność, u której podstaw legła ponadto legenda.
P. E. Leśniewski, autor wydanej w 1837 roku książki „Rybactwo krajowe”, cytując francuskiego przyrodnika Lacepede’a, takich używa słów:
„Szczupak jest rekinem wód słodkich. Panuje w nich jak wszystko mszczący i podobnie jak rekin w morzach. (…) Nienasycony w łaknieniu, pustoszy z dziwną prędkością sadzawki i stawy. Srogi bez wyjątku i względu, nie oszczędza nawet własnego gatunku, pożera własne dzieci. Obżarty bez wyboru, szarpie i połyka ze wściekłością szczątki nawet zgniłych trupów. Przyrodzenie obdarzyło to chciwe stworzenie długim życiem: ciągiem wieków niepokoi ion, ściga, przeraża, pożera i niszczy słabych mieszkańców wód słodkich i jakby inie dosyć na tem, że jest okrutnym i nienasyconym, obdarzony jest nadto innemi przymiotami; nie tylko bowiem wielką ma siłę, duże ciało, liczną broń, ale nadto wysmukłe ciało, zwinność, piękny kształt, rozmaite i bogate kolory”.
Jeszcze (bardziej obrazowe porównanie znajduje Krzysztof Kluk, wybitny polski przyrodnik doby Oświecenia.
„Jest to” — pisze — „ryba bardzo żarłoczna i drapieżna, słusznie zasługująca na imię wodnego wilka”. I dalej ostrzega: „Częstokroć się trafia, że łowi ptactwo na wodzie pływające, czego osobliwie młode kaczęta doznają. Wiadoma jest rzecz, o której pisze Rzączyński, że szczupak pochwycił lisa wodę pijącego. Są upewnienia, że osobliwie znaczne i ludziom w wodzie nie przepuszczały.”
Podobne wzmianki o ludożerstwie wśród szczupaków przyjmuje się dziś raczej ze zmrużeniem oka, lecz wyrażone w przytoczonych opisach mniemania sprawiły, że szczupak — wraz z większym od siebie sumem — przeszedł do literatury i podań ludowych jako potwór budzący grozę.
Aczkolwiek przesadzone, opisy te, prócz dozy wyobraźni, zawierają jednak sporo rzetelnych i trafnych obserwacji biologicznych. Nie ulega bowiem wątpliwości, że szczupak jest najbardziej bezkompromisowym drapieżnikiem naszych wód i już od wczesnych stadiów młodocianych żywi się rybami. Toteż z chwilą, gdy miejsce tradycyjnego rybołówstwa zaczęła zajmować świadoma gospodarka rybacka, gatunkowi temu poświęcono szczególnie dużo uwagi. Jego obecność w zbiorniku wodnym wywiera poważny wpływ na skład oraz liczebność pogłowia innych ryb i będzie zdecydowanie niepożądana wszędzie, gdzie może spowodować znaczne straty wśród cennych gospodarczo gatunków. Na ogół jednak sam bywa zaliczany do najcenniejszych, nie tylko ze względu na wartość spożywczą, ale i dzięki usługom, jakie oddaje rybactwu tępiąc osobniki słabsze oraz tzw. chwast rybny. Utrzymywany w odpowiedniej proporcji ilościowej w stosunku do pozostałych składników rybostanu, staje się jednym z czynników pozwalających regulować ich liczebność zgodnie z zamierzeniami użytkownika wód.
Wymienione zalety — wśród których niepoślednie miejsce zajmuje także duża atrakcyjność dla zwolenników wędkarstwa — sprawiają, że w wielu zbiornikach szczupak jest rybą popieraną, zasługującą na ochronę w czasie rozrodu, a gdy ta nie wystarcza, dąży się do utrzymania silnej populacji poprzez zarybianie.
Rozmiary, jakie zdolny jest osiągnąć, fascynujący wygląd, ciekawe właściwości biologiczne, stawiają szczupaka w rzędzie osobliwości krajowej fauny i czynią zeń przedmiot zainteresowania także wielu bliżej z rybactwem nie związanych miłośników przyrody.