Prosta w założeniu i pozornie łatwa metoda spinningowa wymaga jednak sporych umiejętności oraz rutyny, bez której osiągane wyniki będą znikome i raczej przypadkowe. Do niemiłych rozczarowań prowadzi przekonanie, że wystarczy tylko dobrze opanować technikę wyrzucania przynęty na dużą odległość. Rzuty na odległość powyżej 30 m są niecelowe, ponieważ poza tą granicą nie da się wykonać skutecznego zacięcia. Ważne jest natomiast, aby przynęta opadła na wodę delikatnie, bez głośnego plusku, co można osiągnąć, jeśli się wstrzyma w ostatniej fazie jej lotu dalsze wysnuwanie żyłki i lekko poderwie szczytówkę wędziska. Wiele zależy także od sposobu prowadzenia przynęty. Błystka wahadłowa ma naśladować zachowanie osłabionej ryby, która nie mogąc płynąć zbyt szybko zmienia jednak często kierunek ruchu, a dostrzegłszy niebezpieczeństwo próbuje uciec. W celu uzyskania podobnego efektu należy na przemian przyspieszać i zwalniać nawijanie żyłki, a jednocześnie zmieniać co jakiś czas ustawienie wędziska w płaszczyźnie poziomej, aby błystka nie płynęła po linii prostej, lecz zygzakami. Szczytówka wędziska powinna być kierowana ku wodzie, gdyż wtedy jej drgania — nieuniknione przy obracaniu korbki kołowrotka — w mniejszym stopniu oddziałują na ruch przynęty. Tylko w wodach płytkich, gdzie błystka musi przejść w pobliżu powierzchni, uniesienie wędziska staje się koniecznością, podobnie jak i zwiększenie szybkości holowania. Zdarza się, że szczupak podpływa za błystką aż do stanowiska wędkarza. Błędem byłoby wówczas zwalnianie jej biegu, gdyż tylko ucieczka ofiary może spowodować atak. Gdy jednak przyspieszone holowanie także nie wywołuje pobicia przynęty, należy zmienić ją na inną.
Z jednego miejsca wykonuje się tyle rzutów, ile potrzeba na to, aby nie ominąć żadnej dostępnej części łowiska. Pierwsze, najkrótsze, należy kierować wzdłuż brzegów, dalsze promieniście ku punktom odleglejszym i na głębszą wodę. W rzekach rzuca się przynętę skośnie do kierunku prądu i holuje przeciw biegowi wody. Jeśli osoba wędkująca nie dysponuje łódką, powinna wykorzystywać wszelkie wyniosłości terenu lub załamania linii brzegowej, skąd łatwiej prowadzić przynętę w pobliżu kęp i skupień roślinnych. W wodach często odwiedzanych przez spinningistów łowienie na otwartej przestrzeni jest najczęściej bezskuteczne i trzeba — ryzykując stratę niejednej błystki — szukać szansy w pobliżu zatopionych korzeni i innych zawad, a także w miejscach niewygodnych do rzutu (na przykład pod zwisającymi gałęziami przybrzeżnych drzew).
Pobicie przynęty wyczuwa się podobnie jak zaczep. Należy wtedy natychmiast wykonać zacięcie, tym silniejsze, im dalej znajduje się błystka. Jeśli łowisko wolne jest od zaczepów i roślinności, można korzystając z zapasu nieodwiniętej żyłki zmęczyć rybę z dala od łódki lub brzegu; w przeciwnym razie należy dążyć do skrócenia czasu holowania, zwłaszcza kiedy zdobycz jest niezbyt wielka i tuż po zacięciu oszołomiona doznanym szokiem. Uwaga wędkarza nie powinna słabnąć wraz ze zbliżaniem się holowanego szczupaka. Do ostatniej chwili, nawet gdy robi wrażenie zupełnie wyczerpanego, może zachować zapas sił wystarczający do wznowienia raptownych ataków. Często podejmuje je na widok łódki lub łowiącego. Znany manewr, podczas którego wyskakując ponad powierzchnię stara się gwałtownymi ruchami głowy wyrzucić haczyki z pyska, nie przyniesie sukcesu,jeżeli żyłka pozostanie w tym czasie naprężona. Za wszelką cenę należy także zapobiec próbie ucieczki pod łódkę. Dopiero gdy szczupak odwrócony brzuchem do góry ostatecznie rezygnuje z walki, można wyjąć go ręką (chwyta się pod powierzchnią wody za kark lub za oczy), podbierakiem, a bardzo duże sztuki zaczepić osęką.
Najkorzystniejszą porą do połowu spinningowego jest wiosna i jesień, kiedy szczupaki żerują przez cały dzień. Latem, zwłaszcza w czasie upałów, tylko o świcie i w godzinach wieczornych warto podejmować próby. Nasilenie żeru w ciągu dnia następuje przy wietrznej pogodzie, przy zachmurzeniu, podczas mżawki lub deszczu. Przynętę rzuca się zazwyczaj w obrębie strefy przybrzeżnej, sięgając także do wyższych partii stoku. W dużych zbiornikach należy odwiedzać wzniesienia śród jeziorne i miejsca położone na krawędziach piaszczystych lub kamienistych ławic, gdzie zaznacza się lekki przepływ wody skierowany z płycizny ku głębinie. W spokojnych równinnych rzekach drapieżniki wybierają stanowiska w pobliżu skupień roślin podwodnych, osobno rosnących kęp trzciny, a często i na granicy żywszego prądu albo przy zbiegających w głąb piaszczystych ławicach.
Szczupaki można też łowić w zimie, spod lodu, metodą rozpowszechnioną przy połowie okoni. Polega ona na unoszeniu i opuszczaniu przynęty w przerębli. Błystki szczupakowe różnią się od okoniowych większymi rozmiarami i dodatkowym uzbrojeniem; oprócz nich używa się także systemów do uzbrajania martwej rybki. Błystką operuje się na wysokości około 15—20 cm od dna. Podnoszenie szczytówki wędziska powinno być nieznaczne, powolne i przerywane długimi pauzami, a pobicie kwitowane natychmiastowym zacięciem.